wtorek, 26 kwietnia 2011

Lany poniedziałek :/

Hej.
Jakby to było wczoraj.
No, bo właściwie było, lany poniedziałek...
Śmingus dyngus
Czy jak to się tam pisze.
Nie dosyć ,że spędziłam cały dzień u babci ...
nikt nie wiedział że tam jestem..
a wiec 0 facetów.
Zostałam polana przez swego brata 2 razy.
wiadrem
mokra
z przemoczonym ubraniem, kurtką, telefonem
rozpłakałam się
włożyłam ciuchy mamy i babci
bo moich mi zabrakło :/
Kiepsko
Aaa... jak mi glupio
przecież to tylko woda
O ludzie ;/

Ważna rada życiowa:
W czasie lanego poniedziałku nie wychodź z domu za żadne skarby, przenigdy :)) no i nie rycz jak ja :*

Powodzenia